Marzec, 2015
Kupując – pomagaj :)
Nieodmiennie zapraszamy na nasze aukcje charytatywne na charytatywni allegro: http://charytatywni.allegro.pl/listing?charityOrganizationPurposeId=273
Oto niektóre z aktualnie wystawionych przedmiotów:
Rysiek na gigancie, czyli dlaczego warto czipować zwierzaki
Zgłoszenie jak wiele innych: „Od kilku dni na jednym z łódzkich podwórek koczuje zadbany kot, domowy, gdyż łasi się do wszystkich przechodniów, jest dokarmiany, okolica sprawdzona, nikt go nie szuka…co robić?” Nie zastanawiając się, zabraliśmy tego olbrzyma z nadzieję, że jednak ktoś go szuka. Internet sprawdzony, ogłoszenia też i – brak takiej zguby. Pojechaliśmy zatem do lecznicy na przegląd i profilaktyczne odrobaczenie i odpchlenie, a tam niespodzianka. Pani doktor wykrywa mikroczip, a w bazie safe – animals pojawia się imię i nazwisko oraz telefon opiekuna. Dzwonimy zatem do opiekunów naszej zguby, a tam radość przemieszana z niedowierzaniem, bo Rysiek to kot wychodzący, od czterech lat zawsze pilnował się domu, miesiąc temu wyszedł i nie wrócił. Oczywiście, że opiekunowie go szukali, ale w miejscach, gdzie Rysiek lubił chadzać. czytaj całość
Fernanda niestety nikt nie szukał… Więc pojechał do nowego domu :)
Aktualizacja: 15.03.2015
Po Fernanda ustawiały się kolejki ;) Nic dziwnego – duży, piękny, przemiły kot. Długo nie czekał – znalazł się Ten Dom i Fernando pojechał na swoje :)
Adoptusie. Fernando. Już w domu :)
imię: Fernando wiek: ok. 2 lat płeć: kot |
Łagodny koci olbrzym szuka człowieka do kochania :) Fernando liczy około dwóch lat, jego rozmiary mogą budzić respekt, ale nic bardziej mylnego, to łagodny olbrzym, który kocha ponad wszystko człowieka, nie przejawia żadnej agresji w stosunku do niego, najważniejsze by się przytulić i skraść choćby jednego głaska. Fernando najprawdopodobniej został porzucony, zbłąkany trafił pod opiekę fundacji, jednak nikt go nie szukał, co dla nas jest niezrozumiałe, bo to wspaniały kocurek, ale to złe doświadczenie w żaden sposób nie przejawiło się na brak zaufania do ludzi. Fernando ma smutny wyraz pyszczka, widać że za czymś/kimś tęskni, dla Fernanda szukamy domu jedynego na całe życie, szukamy opiekuna który już nigdy nie zawiedzie tego łagodnego olbrzyma, który doceni tą łagodną kocią istotkę i nigdy nie zawiedzie, Fernando na to zasługuje.
Fernando świetnie dogaduje się z innymi kotami, jest zaszczepiony, zaczipowany i wykastrowany, bezbłędnie korzysta z kuwety, niecierpliwie czeka na dom. W sprawie adopcji można kontaktować się z Kasią: k.cybulska@onet.eu
Peggy – co uczy się nie bać. Fip [']
Aktualizacja: 10.03.2015
Tak się cieszyliśmy, że Peggy robi szybkie postępy w socjalizacji, a tu nagle taka wiadomość – Peggy odeszła, pokonał ją FIP, okropne choróbsko, na które nie ma lekarstwa… Dziękujemy Dorocie, że dała małej dom, tymczasowy i na chwilę, ale z miękką pościelą, troską i miłością człowieka – choć aż tyle…
Adoptusie. Matylda – czy ktoś da jej szansę? W domu :)
imię: Matylda wiek: ok. 3 lat płeć: kotka |
Matylda jest piękną około 3 letnią czarną kotką, do której szczęście coś nie chce się uśmiechnąć. Koteczka przebywa w naszej kociarni od czerwca 2014 roku. W tym czasie mnóstwo kotów przewinęło się przez kociarnię. Jedne zagościły tam dłużej, inne króciutko. czytaj całość
Kocia Chmurka, czyli dalsze losy Szylki. W domu :)
Kitek – nie warto wierzyć w zabobony… W domu :)
Aktualizacja: 09.03.2015
Kitek pojechał dzisiaj do swojego domku, będzie miał widok na całą Łódź z 11 piętra w centrum :)
Adoptusie. Duduś Wesołek – miziak nad miziaki. W domu :)
imię: Duduś wiek: ok. 6 miesięcy płeć: kot |
Duduś jest sympatycznym, około 6 miesięcznym kocurem potrzebującym własnego kochającego domu. Choć jego futerko jest czarne jak diabelska smoła, to jego charakter jest istnie anielski. Duduś kocha wszystkich, bez względu na płeć i rasę. Idealnie odnajduje się w towarzystwie innych kotów, jego początkowy strach przed psem znika już po paru godzinach. Kocurek jednak najbardziej na świecie kocha człowieka, a jego ulubionym zajęciem jest spanie na kolanach ukochanego opiekuna.
Amelka z dachu – gdyby kózka nie skakała…
Aktualizacja: 07.03.2015
Po 5 dniach podawania kropli do oczka wygląda już dużo lepiej. Widać, że leki działają. Amelka nie jest najszczęśliwsza, gdy zakrapla jej się oczko – na pewno jednak te zabiegi przynoszą jej ulgę – poddaje się więc im bez niepotrzebnych protestów ;) Wszystko jest na najlepszej drodze do wyleczenia oczka – i mamy nadzieję, że awantura z ubiegłego tygodnia nie pozostawi trwałych śladów na rogówce. Oby tylko to doświadczenie nauczyło Amelkę, że trzeba być grzeczną i nie kłócić się z współlokatorami :)
Wciąż prosimy o wsparcie w leczeniu Amelki – kuracja nie należy do najtańszych – będziemy więc wdzięczni za każdy grosik wsparcia przekazany dla Amelki:
poprzez darowizny na nasze konto:
95 2030 0045 1110 0000 0255 4830
Fundacja Międzynarodowy Ruch na Rzecz Zwierząt – Viva!
ul. Kawęczyńska 16 lok. 39
03-772 Warszawa
tytułem: Darowizna Amelka
lub poprzez zakupy zrobione na
http://charytatywni.allegro.pl/listing?charityOrganizationPurposeId=273&query=amelki
Za każdą darowiznę – dziękujemy z całego serca!