Styczeń, 2014

Zaginął Gapek. Łódź, ul. Kryzysowa

SONY DSC

Gapek zgubił się wieczorem 29 listopada 2013 r. Jest biały w jasno szare łaty, z jedną charakterystyczną na pysku, wyglądającą na przybrudzenie. Kotek mieszka na ulicy Kryzysowej, blisko ulicy Łagiewnickiej. Czeka na niego ludzko-zwierzęca rodzina. czytaj całość

1.02. – sobota, Łódź, Park Julianowski – musicie tam być !!!

UWAGA !!!
ZBIÓRKA POSPOLITEGO RUSZENIA W KOLOROWYCH STROJACH W SOBOTĘ 01 LUTEGO O GODZ. 12:00
W PARKU JULIANOWSKIM – im. A. Mickiewicza (Zgierska/Biegańskiego) – POD AMFITEATREM
BĘDZIEMY KRĘCIĆ REKLAMĘ !!!
Potrzebujemy co najmniej 40 osób – w kolorowych spodniach i butach – kręcenie będzie od pasa w dół – więc prosimy się nie stresować ;-)

spot reklamowy

Zaginął Dyzio – Łódź-Górna

unnamed (1)

11 stycznia, w sobotę w rej. ul. Demokratycznej/Jagiełły (Łódź – Górna), zaginął czarny, duży kot o złotych oczach. Dyzio ma 4 lata, jest wykastrowany, dobrze ułożony, bardzo spokojny. Powinien reagować na imię. czytaj całość

Adoptusie. Miś Legionista – już w domu :)

Aktualizacja: 29.01.2014 r.

Otrzymaliśmy zdjęcia Misia Legionisty z nowego domu. Byliśmy pełni obaw, jak zaadaptuje się ten nieśmiały kot w domu z psem, ale… jak widać :) czytaj całość

Adoptusie. Ruda trikolorka – już w domu :)

Ruda 1 imię: Ruda
wiek: ok. 1,5 roku

płeć: kotka

Ruda to wyjątkowa trikolorowa kotka, która potrzebuje trochę czasu aby znów zaufać. W pochmurny listopadowy deszczowy dzień ktoś ją porzucił. Zostawił samą na środku ulicy. Całe szczęście że trafiła na ludzi którzy ją przygarnęli i od tego czasu starają się jej pomóc, bo najpierw świerzbowiec w uszach, czytaj całość

Koniec roku za nami – czas na podsumowania

KOTYlion to grupa kilkunastu osób połączonych chęcią niesienia pomocy łódzkim kotom. Działamy od 2007 roku – od XI 2008 roku w ramach Fundacji Międzynarodowy Ruch na Rzecz Zwierząt – Viva!
Wszyscy jesteśmy wolontariuszami, nie pobieramy wynagrodzenia za pracę w fundacji, a środki na naszą działalność zdobywamy dzięki Państwa dobroci i hojności:
- z wpływów z 1% podatku,
- z wystawianych przez nas aukcji charytatywnych,
- z odsprzedaży gadżetów fundacyjnych,
- ze sprzedaży rękodzieła, które sami – w domowym zaciszu tworzymy,
- ze sprzedaży kalendarza „Na ratunek porzuconym” kocie przemiany – który pokazuje, jak może zmienić się życie chorego czy skrzywdzonego zwierzaka – jeśli tylko spotka na swej drodze ludzi chcących mu pomóc.

Możemy działać tylko dzięki Państwa wsparciu. Składamy więc gorące podziękowania za pomoc finansową, jakiej udzielacie naszym podopiecznym, za wspieranie naszych działań, za serdeczność i dowody sympatii okazywane nam samym.
DZIĘKUJEMY z całego serca. Niby niewiele, ale za tym „dziękuję” kryją się setki uratowanych kocich istnień – dzięki Państwa zaangażowaniu i pomocy.

A teraz słów kilka o tym, co się zdarzyło w 2013 roku :-)
To był bardzo pracowity rok.
- z tytułu 1% podatku na nasze konto wpłynęło 13.132,90 zł – to nasz dotychczasowy rekord :-D – bardzo dziękujemy!
- do naszej grupy dołączyły 3 nowe osoby, których obecność jest dla nas ogromnym wsparciem,
- pod naszą opiekę trafiło ok. 220 kotów domowych, a koszt ich leczenia i utrzymania wyniósł ogółem ok. 60.000,00 zł,
- oddaliśmy do adopcji ok. 170 kotów – do dobrych, sprawdzonych domków – z wieloma opiekunami mamy stały kontakt,
- wysterylizowaliśmy 190 kotów wolno żyjących, a koszt zabiegów to ok. 16.000,00 zł,
- regularnie wspieraliśmy kilku karmicieli – kupując karmę dla ich podopiecznych czy też budując i stawiając budki styropianowe, by koty miały ciepłe i przytulne schronienie przed zimnem.

W ramach oficjalnej współpracy z Łódzkim Schroniskiem dla Zwierząt przy ul. Marmurowej 4:
- napisaliśmy ok. 200 ogłoszeń podopiecznym schroniska, które zamieściliśmy na kilkunastu portalach adopcyjnych,
- zakupiliśmy do schroniska ok. 250 kg suchej karmy dobrej jakości i 100 kg karmy mokrej,
- Zabraliśmy ze schroniska pod opiekę fundacji 42 najbardziej potrzebujące, chore koty, wyleczyliśmy je i znaleźliśmy im nowe domy,
- zamontowaliśmy na kociarni osiatkowane drzwi, które pomagają przetrwać zwierzakom upalne letnie dni.

Niestety – były też porażki :-( 20 kotów nie udało się uratować Odeszły – mimo podjętych prób leczenia i opieki, jaką im zapewnialiśmy. To były cudowne koty – na zawsze pozostaną w naszych sercach i naszej pamięci.

To tak w skrócie – statystycznie… troszkę sucho… ale takie są podsumowania ;-)
Za każdym z tych kocich istnień kryje się osobna historia, każdy z tych kotów jest nam bliski, z każdym związane są wspomnienia i emocje. Wiemy, że te koty i Wam były bliskie – jesteśmy Wam bardzo wdzięczni za to, że mogliśmy im pomóc.
Dziękujemy, że nie pozostajecie obojętni na nasze apele, że zawsze możemy na Was liczyć – to dzięki Wam wciąż możemy pomagać. Bądźcie z nami, bo razem możemy nadal zmieniać świat – nie cały, ale po tej malutkiej cząstce, po kawałku.

Kalendarzyk2014 druk krzywe2

Chojny – znaleziono półrocznego kociaka

unnamed

21 stycznia 2014 znaleziono kotka, ok. półrocznego, szaro-biały, bardzo zadbany, przyjazny ludziom, Przybłąkał się do Poradni Rehabilitacyjnej Szpitala Bonifratrów na Chojnach w Łodzi, lecz ponieważ nie można było go tam zostawić, znalazła się rodzina z dwójką dzieci w Łodzi na Zdrowiu przy ul. Srebrzyńskiej, która go przygarnęła. czytaj całość

Chojny – zaginął biało-czarny Haniel – odnaleziony!

20130706_125752

Aktualizacja: Haniel został odnaleziony w bliskiej okolicy. Zmarznięty i głodny, ale zdrowy i cały powrócił do domu :)

8 stycznia 2014 przy ul. Płynnej 5 w Łodzi, na Chojnach (okolice Szpitala Matki Polki) zaginął biało-czarny, 1,5 roczny kotek o imieniu Haniel. Waży ok. 5 kg, jest kotkiem domowym, skoczył z balkonu. czytaj całość

Adoptusie. Żabulka…już w domu :)

żaba1 imię: Żabulka
wiek: ok. 4 lat
płeć: kotka

Aktualizacja: 07.02.2014

Żabcia od dziś  zamieszkała z Małgosią, która jak tylko poszła „na swoje” postanowiła zaadoptować najbardziej potrzebującą kocią istotkę i tak padło na Żabcię. W domu rodzinnym na stałe nie mógł mieszkać kot, bo mama Małgosi jest mocno uczulona, co nie stało na przeszkodzie pomagać potrzebującym zwierzakom takim jakim był na przykład kot Luksus zabiedzony i zakatarzony, został przygarnięty, wyleczony i znalazł  dom, co na pewno Małgosi mama przechorowała a co taktownie omijała w swojej opowieści. Dziś obie Panie czekały na Żabcie, czekała cała wyprawka, czekały miseczki, kuweta, zabawki i wszelkie akcesoria potrzebne Żabci a co najważniejsze czekała wielka miłość, która narodziła się juz jakiś czas temu, bo już jakiś czas temu Małgosia wypatrzyła Żabcię a wierząc, że koty to magiczne stwory, to pewnie z tym wypatrzeniem było całkiem na odwrót. W każdym razie dzień pełen wzruszeń… i od dziś Żabcia będzie miała na imię Moria :) … czekamy na wieści  i  zdjęcia

 

Żabcia ma około czterech lat, po śmierci opiekunki trafiła pod opiekę fundacji . Jej koci towarzysz znacznie lepiej radzi sobie w nowym środowisku. Żabka zamyka się w sobie, jest smutna i przestraszona, nie rozumie co się z nią dzieje, gdzie jest ukochana pani, gdzie są znane kąty, zapachy i codzienne przyzwyczajenia… czytaj całość

Adoptusie. Taka naprawdę fajna Babka – ostatnia eksmitowana. Już w swoim domu.

babka4 imię: Babka
wiek: 4 lata
płeć: kotka

Nazwana w pierwszym odruchu Babką, bo wiadomo było, że jest mamą wszystkich kotów, nad którymi przejęliśmy opiekę po eksmisji opiekunów z zajmowanego mieszkania. Ale Babka wcale nie jest stara, ma dopiero około 4 lat. Jest za to kochaną, przytulającą się kotką, nie mającą w sobie cienia agresji – tylko strach i zobojętnienie. czytaj całość

Gabryś już w swoim domu!

Aktualizacja: 20.01.2014 r.

Miło nam napisać, że Gabryś znalazł swój wymarzony domek stały i ludzi, którzy go pokochali. Państwo stracili niedawno swoją 17 -letnią kotkę – Gabryś pomoże im uporać się ze stratą. Jesteśmy pewni, że będzie kochany i otoczony najlepszą opieką.
Powodzenia przystojniaku.
Aktualizacja: 17.01.2014 r.

Gabryś doczyścił swoje przykurzone futerko, co jest najlepszym dowodem na to, że zdrowieje ;)
Chyba najbardziej potrzebował ciepłego kącika, opieki i ludzkiej uwagi :) Czuje się już znakomicie – co widać po jego zachowaniu – i słychać po intensywności nawoływania ludzi ;), węzły chłonne zmniejszyły się, kichanie ustało i chyba za chwilkę będziemy Gabrysiowi szukać domku ;)
Bardzo dziękujemy Państwu za zainteresowanie malcem i za wpłaty na jego leczenie i opiekę.

12.01.2014 r.

Gabryś ma ok. pól roku i niezmierzone pokłady miłości do człowieka. Niestety – to nie uchroniło Gabrysia przed bezdomnością :( Nigdy się nie dowiemy, jak Gabryś stracił dom – jednak pewnego dnia znalazł się na klatce schodowej jednej z łódzkich kamienic… Może kochał zbyt mocno? Może urósł za szybko? A może w ramach świątecznych porządków jego byli opiekunowie postanowili „zwrócić mu wolność”…? Tylko, że Gabryś wcale tej wolności nie chce :( – on kocha człowieka całym sobą – chce być zawsze blisko – chce być tulony, głaskany, kochany po prostu…
Wyrzucony Gabryś nie umiał radzić sobie w nieznanym mu świecie – podchodził sięc do ludzi – łasił się, tulił, ocierał o nogi… ale ludzie przechodzili obojętnie, niektórzy Gabrysia przeganiali :( Gabryś wciąż jednak próbował… W końcu pewien Pan pochylił się nad wymęczonym kociakiem, zrobił mu prowizoryczne posłanko na klatce schodowej, codziennie karmił i szukał pomocy… Tak Gabryś przeżył miesiąc. Karmiony przez Pana, czasem przez kogoś przelotnie pogłaskany – najczęściej jednak – przeganiany :( Wreszcie – Pan który Gabrysia karmił – trafił do nas i poprosił o pomoc – zabraliśmy Gabrysia do siebie…
Od razu było wiadomo, że kocurek jest prawdziwym aniołkiem – zakochanym w człowieku bez pamięci. Gabryś najchętniej nie odklejałby się od człowieka – chce być cały czas blisko – jakby bał się, że znów straci to, co z takim trudem odzyskał :(
Poza tym zakochaniem – Gabryś jest bardzo brudny, zarobaczony, ma bardzo powiększone węzły chłonne i dość poważną infekcję. Ale najgorsze jest za nim. Będziemy Gabrysia leczyć, głaskać i tulić – a potem znajdziemy mu najwspanialszy dom, by już nigdy nie zaznał ludzkiej obojętności.
Bardzo Państwa prosimy o wsparcie leczenia Gabrysia, wsparcie jego szczepień i kastracji. Pokażmy mu, że nie wszyscy pozostajemy obojętni…

Darowizn na naszą działalność można dokonywać bezpośrednio na nasze konto w Vivie!:

lub kupując wirtualne KOTYlionki na naszej aukcji na allegro: http://allegro.pl/show_item.php?item=3879029278

Będziemy wdzięczni za każdą złotówkę!

Kasia – chudziuteńka staruszka z anemią – nie dała rady… [']

Aktualizacja: 22.01.2014
Niestety, mamy do przekazania smutną wiadmość – Kasi nie ma już z nami… Tym razem nie udało się pomóc… Ale próbowalismy – z Waszym wsparciem – więcej nie dało się zrobić.
Dziękujemy w Jej imieniu.
Kasia nie jest już podlotkiem – to dojrzała koteczka, którą od lat opiekuje się Starszy Pan – jest jedną z kilkunastu kotów pod Jego opieką. Kasia lubi ludzi, jest ufna i łagodna – żyje jednak na wolności i dotąd – bardzo sobie tę wolność ceniła. Kilka tygodni temu Starszy Pan zauważył jednak, że z Kasią dzieje się coś złego – posmutniała, straciła apetyt, zmizerniała. Kiedy miał już z nią jechać do lecznicy – Kasia zniknęła :( Pojawiła się kilka dni temu, a jej stan przeraził Starszego Pana. Przeraził też nas :(
Kasia jest potwornie wychudzona – i choć nie widać tego na zdjęciach – pod futerkiem można wyczuć każdą kosteczkę :( Kasia ma kłopoty z oddychaniem, z pyszczka sączy się brzydka wydzielina, Kotka jest potwornie słaba – dosłownie chwieje się na łapkach. Wyniki krwi nie są najgorsze – jednak wskazują na bardzo silną anemię. Stan Kasi jest bardzo poważny :(
Kasia jest w szpitaliku – w zaprzyjaźnionej lecznicy. Próbujemy jej pomóc. Dostaje leki, dobre jedzonko, ma najlepszą opiekę. Panie Dr dają jej wszystko, co może polepszyć jej obecny stan.
Kasia to przemiła, łagodna, grzeczna starsza pani. Jest bardzo chora, ale przecież trzeba wierzyć, że jej się uda. Bardzo byśmy tego chcieli – by udało się ją wyleczyć, by mogła jeszcze długo biegać po łąkach obok domu Starszego Pana, by mogła cieszyć się kolejną wiosną i latem, by grzała futerko w promykach letniego słońca…
Prosimy Państwa o pomoc w sfinansowaniu leczenia Kasi – każda złotówka to dla Kasi szansa na wyzdrowienie.
Będziemy bardzo wdzięczni za wpłaty na nasze subkonto z dopiskiem cele statutowe.


KOTYlion – z miłości do kotów

Strona powstała z miłości do kotów i z potrzeby niesienia im pomocy.

Jesteśmy grupą ludzi, których połączył jeden cel - pomoc kotom porzuconym, niechcianym, niczyim.

Jesteśmy z Łodzi i pomagamy przede wszystkim łódzkim kotom.

Grupa Kotylion znajduje się pod opieką Fundacji Viva! Jesteśmy formalną grupą, działająca na rzecz pomocy kotom, tworzącą domy tymczasowe, pomagającą kotom wolno żyjącym i przebywającym w Łódzkim Schronisku dla Zwierząt oraz sterylizującą koty wolno żyjące.

Jeśli chcesz wesprzeć nasze działania możesz dokonać wpłaty darowizny na nasze subktonto w Fundacji Viva!, z którego wszystkie zebrane środki są przeznaczane na pomoc naszym podopiecznym. Grupa KOTYlion, jako projekt Fundacji Viva! posiada status organizacji pożytku publicznego, zatem każda wpłata na nasze konto może być odliczona od podatku.

UWAGA, NOWY NUMER KONTA!!!
20 1600 1462 1030 9079 0000 0007
Fundacja Międzynarodowy Ruch na Rzecz Zwierząt - Viva!
ul. Kawęczyńska 16 lok. 39
03-772 Warszawa
KRS 0000135274
NIP: 525-21-91-290
Dla przelewów zagranicznych:
SWIFT PPABPLPKXXX
IBAN: PL20 1600 1462 1030 9079 0000 0007