Wrzesień, 2011

Pirat, jednookie kocie dziecko już w domu :)

Aktualizacja 14.10.2011: Pracik już w swoim domu :)

Czy kot bez jednego oczka może być szczęśliwy? Oczywiście, że tak !!!

czytaj całość

Misia A – 7-tyg. kruszynka już w swoim domu :)

Jestem Misia mam 7 tygodni, urodziłam się 07 sierpnia. Jestem odrobaczona, odpchlona, a za kilka dni będę zaszczepiona. A tak w ogóle to jestem bardzo ładna a nawet piękna. Mieszkam sobie teraz w domu tymczasowym. Pańcia, która się mną teraz opiekuje obiecała mi, że znajdzie super dom dla mnie. Jestem bardzo towarzyska, lubię pobrykać i pobawić się. Bardzo lubię inne koty , zaczepiam nawet śmiało do zabawy kota dużego 8-letniego z którym teraz mieszkam. On jest taki wielki ale ja w ogóle się go nie boję. Jak już w dzień się wybiegam i wyszaleję to całą noc śpię grzecznie i nie budzę rano nikogo, czekam cierpliwie aż wszyscy wstaną. Misia A mieszka w domu tymczasowym.

W sprawie adopcji Misi A prosimy o kontakt: czandra.ananda5@wp.pl – Asia

********
Misia już w swoim domu:)

Akcja na Więckowskiego

Aktualizacja 26.09.2011

Drugą koteczkę z Więckowskiego musiałam dziś wypuścić. Niestety nic, ale to nic nie chciała jeść zamknięta w klatce :( Miałam nadzieję, że posiedzi do piątku, bo trochę smarkała i miała dostawać antybiotyk, niestety nic z tego. Podjechałam więc do lecznicy, dostała antybiotyk kilkudniowy w zastrzyku i poooszła na swoje dachy i strychy.
Pani zostawiłam swój telefon w razie gdyby pojawiła się jeszcze jakaś kotka do ciachnięcia.
 

*******************************************

Aktualizacja 24.09.2011

Kicię złapaną w zeszłym tygodniu na zabieg odwiozłam do jej „rodzinnej kamienicy”, Oprócz sterylizacji została odrobaczona i zaszczepiona. W zamian „dostałam” drugą koteczkę. Zawiozłam ją prosto do lecznicy, już jest po zabiegu, czuje się dobrze. Ponieważ jest trochę zakatarzona przez tydzień rekonwalescencji będzie dostawała antybiotyk by katar poszedł precz.

*******************************************

17.09.2011
 

Strych w jednej ze śródmiejskich kamienic w Łodzi. Jedna tylko żarówka i mały świetlik w dachu. Skład desek i różnych niepotrzebnych rzeczy. Ale wśród tego składu różności zauważamy prowizoryczną budkę i kilka miseczek z jedzeniem i wodą. Zza drewnianego składu wyziera na nas para świecących, kocich oczu. Zachęcony zwierzak podchodzi na bezpieczną odległość, a z tyłu drepcze kilka małych łapek. To koteczka z trójką maluchów. Koteczka rodząca z pewnością już wielokrotnie, chudziutka. Kociaki mają chore oczy. Postanawiamy zabrać kocicę i jej dzieci. Jednak Panie dokarmiające koty w tej kamienicy początkowo stawiają opór. Mówią, że karmią koty, że maluchom przemywają oczy rumiankiem. A koty są tu potrzebne. Bo są szczury i myszy. Po krótkiej rozmowie, Panie zgadzają się byśmy zabrały koteczkę na sterylizację, a my obiecujemy, że koteczka wróci z powrotem. Kociaki po wyleczeniu będą szukały domów.

Vincent bez stópek – ma dom!

Aktualizacja z 26.09 – Vincent ma dom! czytaj całość

Gawron Duduś – znalazł dom :)

Gawron Duduś trafił do schroniska jako pisklę, z niewielkimi szansami na przeżycie. Był bardzo mały, miał złamany palec u nogi. Palec trzeba było amputować. Duduś miał wielką wolę życia i  przeżył. Dziś jest podrośniętym – ptakiem? Wychowany od pisklęcia w klatce – nawet  nie umie latać ( być może nigdy nie będzie umiał) i samodzielnie zdobywać pożywienia. Jest skazany dożywotnio na opiekę i towarzystwo człowieka. Duduś lubi gadać i droczyć się, dziobiąc ręce i skrzecząc. Uwielbia kocie jedzenie z puszki. Wyniesiony na trawnik szybko ląduje (czytaj:spada) i spaceruje za opiekunem, lub skubie trawkę. Jest ulubieńcem schroniska i dlatego wszyscy chcielibyśmy, aby znalazła się osoba, która przyjmie Dudusia „na zawsze” i zapewni mu trochę lepsze życie niż to, w schronisku.

Duduś mieszka w schronisku w Radomiu
jeśli możesz dać mu dobry, odpowiedzialny dom,
prosimy o kontakt mailowy:

Blandyna- agatabledowska@gmail.com

Willis nie umrze

Willis nie umrze. Dzięki akcji i zaangażowaniu ludzi dobrej woli z całej Polski, niemożliwe stało się możliwe. Zamieszczamy relację „z pierwszej ręki”. Bo wielu z Was kibicowało Williskowi i czekacie pewnie na newsy…

czytaj całość

Pirat i Diabliczka czyli uboczny efekt łapanki

Hmmm, przez weekend sporo się u na zmieniło  8)
W sobotę pojechałyśmy z obydwoma malcami do weta, bo Diabełek byle jak się czuje, a poza tym miałyśmy spore wątpliwości co do wieku rodzeństwa. Jedna pani wet Pirata oceniła na 3 mies, a druga Diabła na 6 tyg. Jakoś nie halo.

Po wnikliwych obserwacjach drugiej p. wet okazało się co następuje:
Dzieciaki mają minimum 3 mies. a nie wiadomo czy nie bliżej 4, już zaczynają wymieniać zęby.
Diabeł okazał się być Diablicą  8O  8O  8O

Niestety z małą jest źle. Ma jakieś problemy jelitami, być może z tego wynika to, że jest mikrokotkiem. Koteczka jest chuda jak szkielecik, nic nie przybyła na wadze od przywiezienia z Sokolnik mimo, że je. Waży 65 dag. W niedzielę wyskoczyła jej dodatkowo paskudna biegunka. Ania dołączyła jej metronidazol. Niby jest bardzo słaba, ale przy próbie założenia wenflonu obydwie po równo zostałyśmy z Wiedźmą ranne w palce, i mimo naszych poświęceń wenflonu nie udało się założyć. PP wykluczona – mała miała zrobiony test. Wzięłyśmy dla niej indestinala i mamy nadzieję, że jakoś te jelitka doją do siebie i Diabliczka zacznie rosnąć.

Trzymajcie za nią kciuki, bo bardzo się o malutką martwimy.
Dziś już biegunki nie było, kitka je mam nadzieję że jednak się uda
Pirat za to  czuje się świetnie, rozrabia w klatce jak pijany zając. Musiałyśmy rozdzielić dzieciaki, bo bo niestety Diabliczka nie ma siły odpowiadać na jego zaczepki do zabawy. Pirat jest od małej prawie dwa razy cięższy waży 1,10 kg. W sobotę został zaszczepiony i zachipowany. Praktycznie może już szukać domu, tylko trzeba mu jakieś sensowne zdjęcia porobić – mój aparat nie nadąża za nim. Je za trzech.

Łapanki w Sokolnikach ciąg dalszy

Udało się nam dokończyć zeszłotygodniową łapankę w Sokolnikach. Uparta bura mamusia dwóch podrostków kuszona walerianą, paskudnym acz pachnącym Wiskasemi dzieciakami zamkniętymi w klatce po jakiejś godzinie oczekiwania w końcu zamknęła się w łapce. Na terenie działki został tylko jeden nie sterylizowany kot – czarno- biały pingwin płci nieznanej. Z gabarytów i poszarpanych uszu wygląda na kocura, jednak na 100 % nie jesteśmy pewne. Pod ogon jakoś nie daje zajrzeć :( . Niestety klatkę łapkę z pachnącą zanętą mimo braku śniadania absolutnie ignoruje. Liczymy jednak że to kocur.

Kilka zdjęć „kociej zagrody” z dużą ocieplaną budą w której zimą jest podłączony kaloryfer.

Willis prosi o kciuki

Willisek nie czuje się dobrze. W środę trafił do lecznicy na terapię tlenową, bo miał duże problemy z oddychaniem.
W poniedziałek, 19 wrzesnia jedzie ze swoimi Dużymi do Warszawy na badania, operacja przewidziana jest na wtorek.
 
Chcielibyśmy bardzo podziękować wszystkim darczyńcom za ogromną pomoc dla Willisa.
Za Wasze serce, zaangażowanie i hojność…
Bez Was – nic nie byłoby możliwe.
 
Prosimy o kciuki. Williskowi będą bardzo potrzebne.
To trudna operacja.
Ale – z takim wsparciem – musi się udać.
 

Lewek. Dzięki niemu cud życia może dziać się nadal.

Lewek, niezwykły kot. Niedawno szukaliśmy mu domu. Trafił do schroniska, potem zabrany na podleczenie do łódzkiej lecznicy przy ul. Więckowskiego. Niestety mamy smutną wiadomość do przekazania.

Lewek, zwany w naszym gabinecie Vincenten, nie żyje. Przegrał swoją walkę o życie, pomimo wielkiej determinacji  wszystkich naszych pracowników. Ujął nas swoim cudownym charakterem, tuleniem, mruczeniem i ciągłym szukaniem kontaktu z człowiekiem. Był KOCIM ANIOŁEM; widocznie w niebie teraz brakuje Aniołów. Ale dzięki Vincentowi cud życia może dziać się nadal. Znaleźli się wspaniali ludzie, którzy najpierw czekali na jego wyzdrowienie by stworzyć mu dom, a kiedy okazało się to niemożliwe, ufundowali urządzenie, które będzie w naszym gabinecie służyło do ratowania wszystkich „zwierzęcych bied”, mających problemy z oddychaniem.

 

Kolejna interwencja w Sokolnikach

Zostaliśmy poproszeni o pomoc w sterylizacji kotów na jednej z działek w Sokolnikach. Koty dzikie, ale dokarmiane trzymają się miejsca. Panie opiekujące się tam kotami – miłe i konkretne, nie miały sprzętu by wyłapać dzikusy na zabiegi, a towarzystwo już niestety zaczęło się mnożyć. 11 września wyłapałyśmy z Ewą 7 kotów. 3 kotki, 3 kocury i jednego malucha. Wszystkie koty (oprócz malucha) już po zabiegach. Na miejscu pozostała jeszcze jedna kotka, która żadną miarą nie chiała wejść do klatki – łapki. Będziemy próbowały za tydzień
W ramach „bonusa” trafiły stamtąd pod naszą opiekę dwa malutkie czarne kocurki. Pirat i Diabeł. Pirat ma usunięte oczko, niestety zostało zaatakowane przez koci katar i nie dało się już go uratować :(, drugi z braci jest prawie zdrowy, piszę prawie, bo troszkę smarcze i ma załzawione oczka. Kociaczki już po przeglądzie wet. Odpchlone, odrobaczone. Świerzb w uszach jest leczony, Zasmarkaniec dostaje antybiotyk. Mają ok 8-9 tyg. Po podleczeniu kociki będą oczywiście szukały domu.

 

Zaginęła kotka Łódź-Chojny

ZFela

Dnia 30.07.2011 na Chojnach w okolicach ulic Mazurska Malczewskiego Odyńca zaginęła 6-letnia kicia Fela. czytaj całość



KOTYlion – z miłości do kotów

Strona powstała z miłości do kotów i z potrzeby niesienia im pomocy.

Jesteśmy grupą ludzi, których połączył jeden cel - pomoc kotom porzuconym, niechcianym, niczyim.

Jesteśmy z Łodzi i pomagamy przede wszystkim łódzkim kotom.

Grupa Kotylion znajduje się pod opieką Fundacji Viva! Jesteśmy formalną grupą, działająca na rzecz pomocy kotom, tworzącą domy tymczasowe, pomagającą kotom wolno żyjącym i przebywającym w Łódzkim Schronisku dla Zwierząt oraz sterylizującą koty wolno żyjące.

Jeśli chcesz wesprzeć nasze działania możesz dokonać wpłaty darowizny na nasze subktonto w Fundacji Viva!, z którego wszystkie zebrane środki są przeznaczane na pomoc naszym podopiecznym. Grupa KOTYlion, jako projekt Fundacji Viva! posiada status organizacji pożytku publicznego, zatem każda wpłata na nasze konto może być odliczona od podatku.

UWAGA, NOWY NUMER KONTA!!!
20 1600 1462 1030 9079 0000 0007
Fundacja Międzynarodowy Ruch na Rzecz Zwierząt - Viva!
ul. Kawęczyńska 16 lok. 39
03-772 Warszawa
KRS 0000135274
NIP: 525-21-91-290
Dla przelewów zagranicznych:
SWIFT PPABPLPKXXX
IBAN: PL20 1600 1462 1030 9079 0000 0007