Luty, 2014

Podziękowania. Zawsze aktualne :)

Nie byłoby możliwe pomaganie w takim zakresie, jak to robimy, gdyby nie ofiarni Darczyńcy i Dawcy Darów, czasem imienni, czasem anonimowi. Wszystkich Was dostrzegamy, szanujemy i ogromnie dziękujemy Wam – także tutaj, w tym miejscu, zbiorczo – wierzcie nam, każdy kot Kotylionowy, gdy mruczy, mruczy też dla Was dziękczynne kocie podziękowanie. Za daną mu szansę, za pełną miseczkę, za dom, za życie.
Dziękujemy…

Nie moglibyśmy tyle zdziałać, gdyby nie współpracujący z nami od wielu lat lekarze weterynarii z zaprzyjaźnionych lecznic. W tym tej jednej, w której jesteśmy najczęstszymi gośćmi. Ach, Kochane wet Anie, co my byśmy bez Was zrobili… Bez Waszej wiedzy, starań, pomysłów, otwartości, cierpliwości i codziennej harówki. Złote Serca, Złote Ręce. Dziękujemy, że jesteście.

Nasza pomoc dla kotów nie byłaby możliwa, gdyby nie opiekuńcze skrzydła Fundacji Viva, gdyby nie sztab osób pomagających nam w ogłaszaniu kotów w internecie (wolontariusze i Sympatycy Kotyliona), osoby przesyłające fanty na nasze aukcje charytatywne i bazarki, osoby pomagające w łapaniu i wożeniu kotów wolno żyjących na sterylizacje do lecznic, osoby lubiące nasz fanpage i udostępniające naszych podopiecznych, gdyby nie wolontariusze (tak, tak, wolontariusz Kotyliona to nie papierowy działacz ale ktoś, kto naprawdę Coś Robi)… moglibyśmy tak długo wymieniać.

Przepraszamy, że możemy tylko tyle. Jesteśmy tylko ludźmi.

Łączą nas koty. Mimo różnic. Czasem zastanawiamy się, czy to nie koty pomagają nam bardziej, niż my im… ;)

_MG_8464am

Adoptusie. Wituś już w swoim domu!

wituś6 imię: Wituś
wiek: ok. 2 lat

płeć: kot

Wituś, na pozór, jest nieśmiałym chłopcem. Jednak wystarczy pogłaskać go raz, aby obudzić w nim prawdziwego miziaka. Wituś rozpoczyna wtedy swój taniec-ocieraniec i nie odstępuję Cię na krok. Można głaskać, tulić, brać na kolana. Wituś jest wtedy wniebowzięty. Radość maluje się na jego czarno-białym pyszczku i nie sposób oprzeć się jego miłości. czytaj całość

Adoptusie. Izi – ślicznotka – już w domu! :)

izi imię: Izi
wiek: ok. 7 m-cy

płeć: kotka

Izi ma 7 miesięcy. Dostaliśmy zgłoszenie o koteczce, która urodziła się na budowie obok szkoły. Budowa zakończyła się w zimie, robotnicy odeszli, a Izi została. Stała się obiektem zainteresowań dzieci. Niestety zainteresowanie to nie polegało na karmieniu i opiekowaniu się kotusią. Jedna z dziewczynek powiedziała o tym naszej wolontariuszce. czytaj całość

Obywatel Kot czyli niedoszły pasażer autobusu zgarnięty z przystanku – wieści z domu :)

Aktualizacja: 18.02.2014 r.

Niedawno otrzymaliśmy wieści z domku Leona.  Leon rośnie, rozwija się, a za miesiąc czeka go kastracja. Nie odstępuje Opiekunów na krok, śpi z nimi i troszkę rozrabia jak to młody kot. Leon jest prawdziwym oczkiem w głowie swoich Dużych.
Bardzo się cieszymy, że Leon znalazł swoje miejsce na ziemi. Takiego domu życzymy wszystkim kotom czekającym na adopcję.

Aktualizacja 2.12.2013 r.

Tak jak myśleliśmy – kot o takim cudownym charakterze długo na dom czekać nie musiał. Dziś został porwany prosto z lecznicy do swojego nowego domu. Wszystkiego dobrego Obywatelu! Piszcie do nas!

29.11.2013 r.

Mały, czarny, około 3 miesięczny, całkiem mokry i śmierdzący rybą Obywatel Kot zaczepiał pasażerów na przystanku autobusowym przy ruchliwej ulicy barankując, ocierając się o nogi, próbując wdrapać się na kolanach i mrucząc jak traktor. Na całe szczęście nasi wolontariusze – Magda i Maciej właśnie tamtędy przejeżdżali i wypatrzyli malucha. Niewiele myśląc natychmiast tam zaparkowali, wyskoczyli z auta, porwali go pod pachę – robiąc wywiad środowiskowy czyj to (a siedział na przystanku) – i wprawiając w osłupienie pasażerów oczekujących na autobus – szybkością akcji chyba. Zabrali gnoja, którego pokochali od razu. Życie uratowała nam dr Agnieszka z 4Łap, do której pobiegli by malucha umieścić tymczasowo na 2 godziny (bo tak się składa, że jechali na konsultację do szpitala, a jak wiadomo kotów do szpitala się nie wpuszcza;)) – tymczasem Obywatel Kot miał wszystko w nosie, mruczał, łapkował, barankował i w ogóle kochał Magdę miłością wielką od razu (choć znali się 15minut :P)
I ta też się stało, że akurat klatka się w lecznicy zwolniła i porwała go dr Agnieszka do czasu znalezienia domu!

Zdjęcia są póki co fatalne, bo zrobić zdjęcia komuś co się cały czas rusza, miziakuje, barankuje i wywija ciałem we wszystkie strony graniczy z cudem (w niedzielę kolejna próba fotograficzna)- oto nieustraszony, przekochany lowelasik, 3 miesięczny czarny niedoszły pasażer autobusu 69 – Obywatel Kot we własnej osobie


a tu filmik z gadem w roli głównej
choć uwierzcie, że charakter jego nie jest oddany na filmie nawet w 10% (bo się zawstydził kamery)

gdyby ktoś chciał porwać Obywatela Kota już teraz (zanim uchwycimy jego piękno i charakter na zdjęciach) – dzwońcie do Maćka 792-12-72-72

Koty z betonowego podwórka

Trzypiętrowa kamienica przy ul. Pomorskiej, jedna z setek takich kamienic w Łodzi. Odnowiona niedawno elewacja przyciąga wzrok, jednak wejście przez bramę szybko przenosi nas w inny świat. Z zalanej słońcem ulicy wchodzi się wprost na wąskie betonowe podwórko zastawione autami. Odrapane oficyny, w rogu pełny pojemnik na śmieci, smutno, brzydko, ciasno. Mieszkańcy szybko przemykają do swoich mieszkań, mają w nich przestrzeń i słońce. Niestety, koci mieszkańcy tego miejsca mają tylko beton podwórka i wilgotną, zagraconą piwnicę – to ich dom. Teraz kotów jest siedem, kiedyś bywało ich nawet kilkanaście. Choroby, głód i zimno robiły jednak swoje.

Koty nie mają tam wielu przyjaciół, ze skromnej emerytury dokarmia je czym może jedna starsza pani, czasem jakiś „dobroczyńca” rzuci kawałek starego ciastka albo wyleje prosto na beton resztki zupy… Na szczęście kociaste nie mają też zagorzałych wrogów, dla większości są obojętne. Wolą zbyt często nie sprawdzać jaką reakcję wywołuje ich obecność i na wszelki wypadek starają nie rzucać się w oczy. Jedynie do swojej karmicielki biegną z zaufaniem. Na pierwszy rzut oka nie wyglądają źle, a przynajmniej większość z nich. Są jednak niedożywione, zapchlone, niektóre kichające – i przede wszystkim niewysterylizowane.

Pomoc tym kotom zaczęliśmy się od przekazania karmicielce suchej karmy – dotychczas było to już ponad 20 kg. Życzliwy kotom administrator uzyskał od właścicielki jednej z piwnic (nieużywanej przez nią od lat) zgodę na postawienie tam dwóch dużych styropianowych domków. Obszerne, wypełnione grubo ścinkami polarowymi domy zostały przez koty błyskawicznie zasiedlone. Pilne zrobienie im ciepłego schronienia było koniecznością, gdyż piwnice nie są zimą wystarczającym schronieniem  przed mrozem – nieruchomość nie posiada c.o., nie ma tam ciepłych rur tak jak w blokach, podczas mrozów koty marzły prawie tak samo jak na dworze.

Nasze zadanie na już to wysterylizowanie tej gromadki, trzeba zrobić to jak najszybciej. Zbliża się wiosna i tylko czekać wysypu niechcianych malców. Jak zwykle bardzo prosimy Państwa o pomoc w sfinansowaniu tych zabiegów. Wiedząc, że koty są wysterylizowane,  mają ciepłe schronienie i co jeść będziemy mogli odetchnąć z ulgą i przystąpić do pomocy kolejnym potrzebującym.

 

Będziemy wdzięczni za każdą, nawet najmniejszą darowiznę!

 

17 lutego – Światowy Dzień Kota :)

Dziś święto wszystkich kotów – z tej okazji życzymy każdemu mruczkowi zdrowia, pełnej miseczki, długiego i szczęśliwego życia, by każdy kot miał swojego człowieka i swoje miejsce na Ziemi :) czytaj całość

Adoptusie. Pati – kolorowa koteczka do wzięcia. Już w swoim domu:-)

Pati1b imię: Pati
wiek: ok. 2 lat

płeć: kotka

Pati przyjechała z interwencji po śmierci opiekuna. Miała szczęście, że trafiła do lecznicy weterynaryjnej, bo tam od razu pani doktor zauważyła, że kotka źle się czuje. Szybciutko zrobiono badania krwi i podjęto celowane leczenie, dzięki temu w tej chwili Pati jest już zdrowiutka i radosna, przechadza się po lecznicy i nadzoruje pracę lekarzy.
Kotka ma rzadko spotykane umaszczenie – jest trzykolorowa, do tego puchata z lekko spłaszczoną mordką – udało nam się dowiedzieć, że jest po persie ze strony ojca. Przez tę okrągłą, płaską buzię, nazywana jest pieszczotliwie Patelnią.

Pati nadaje się do domu z dziećmi – lubi je i się nie boi. Z innymi kotami, z początku nieufna, obrażona i prychająca, szybko albo się zaprzyjaźnia albo neutralnie udaje, że ich nie widzi ;) Koteczka jest oczywiście wysterylizowana, odrobaczona i zaszczepiona, ma też mikrochipa.
kontakt w sprawie adopcji ingac@interia.pl

 

pati

Adoptusie. Ramzes – mężczyzna idealny. Już w domu :)

_MG_8493am imię: Ramzes
wiek: ok. 7 miesięcy

płeć: kot

Rames ma ok 7 miesięcy i ma wszystko, by zakochać się w nim bez pamięci i na zawsze. Swoim wyglądem przywodzi na myśl starożytną boginię Bastet. Jest przepiękny – smukły, wysoki, o ślicznym śnieżnobiałym futerku w zabawne bure kropki. Ramzes jest do tego przemiły, czytaj całość

Adoptusie. Nellek – wrodzona elegancja, szyk i maniery. W domu!

nellek_glowne imię: Nellek
wiek: ok. 2 lata

płeć: kot

Młody, ok. 2-3 letni, wspaniały, elegancki kocur o lśniącej czarnej sierści, z białym gorsem, wąsami i skarpetkami, łagodny i towarzyski.
Kocha ludzi.
Miał na pewno dom – prawdopodobnie był to dom wychodzący – bo Nellek tęskni za spacerami. czytaj całość

Adoptusie. Florcia – nareszcie w domu :)

IMG_4799am imię: Flora
wiek: ok. 3 lata

płeć: kotka

Aktualizacja: 16.02.2014

„Mam na imię Flora i mam 3 latka. Niby niewiele, ale mnie wydają się wiecznością. Samotną i smutną wiecznością… Kiedyś miałam dom, był pełen innych kotów – nie było mi tam dobrze. Odkąd pamiętam – marzyłam, by ktoś pokochał tylko mnie. Ot, takie głupie kocie marzenie. czytaj całość

Laki – pojechał do domu :)

Aktualizacja: 16.02.2014

Laki wczoraj zamieszkał w swoim nowym domu, za towarzysza do zabaw będzie miał ośmioletniego Wiktora, a że Laki uwielbia zabawy z dziećmi to lepszego połączenia nie można było wybrać.  Nowi opiekunowie Lakiego zobowiązali się do doleczenia ucha malca, bo niestety badania wykazały obecność dwóch szczepów gronkowca. Malec ma się znacznie lepiej, ale ucho jeszcze trzeba zakrapiać, leczenie będzie kontynuowane w nowym domu.
Szczęścia mały :)

Aktualizacja: 05.02.2014 r.

Laki nadal otrzymuje antybiotyk, co prawda został zmieniony i dawka jest mniejsza, ale jednak nadal leczenie trwa. Mały otrzymuje także preparaty wzmacniające odporność. Niestety lewe ucho pozostaje bez poprawy, nadal jest wysięk ropny, ucho jest co dzień czyszczone i zakrapiane specjalnymi kroplami. Pod koniec tygodnia przyjdą wyniki z pobranego wymazu, może wreszcie będzie można zdiagnozować przyczynę stanu zapalnego ucha i będzie można wdrożyć leczenie, które wreszcie przyniesie małemu ulgę, bo widać, że to ucho go boli. Laki bardzo dzielnie znosi wszystkie zbiegi zarówno pielęgnacyjne jak i te związane z podawaniem tabletek czy zastrzyków. To mały dzielny koci chłopczyk, który czasem mam wrażenie, że rozumie, że te wszystkie nieprzyjemne rzeczy są robione po to by mu pomóc. To przekochany ufny kociak, jest bardzo towarzyski, uwielbia tulić się i mruczeć, dla przyszłych opiekunów będzie prawdziwą pociechą, która wniesie wiele pozytywów do codziennego życia.
W imieniu Lakiego i jego tymczasowych opiekunów dziękujemy Państwu za wsparcie, dzięki któremu możemy go leczyć, a także mamy możliwość wykonania specjalistycznych badań, po to by jak najszybciej ten mały koci dzieciaczek wrócił do pełni zdrowia.

czytaj całość

Adoptusie. Osi – kocia top-modelka. W domu :)

osi1 imię: Osi
wiek: 1,5 roku

płeć: kotka

Aktualizacja: 15.02.2015

Osi tak pięknie zaprezentowała się na sobotnim mizianiu, że… pojechała do domku :) Powodzenia, Malutka :)

czytaj całość



KOTYlion – z miłości do kotów

Strona powstała z miłości do kotów i z potrzeby niesienia im pomocy.

Jesteśmy grupą ludzi, których połączył jeden cel - pomoc kotom porzuconym, niechcianym, niczyim.

Jesteśmy z Łodzi i pomagamy przede wszystkim łódzkim kotom.

Grupa Kotylion znajduje się pod opieką Fundacji Viva! Jesteśmy formalną grupą, działająca na rzecz pomocy kotom, tworzącą domy tymczasowe, pomagającą kotom wolno żyjącym i przebywającym w Łódzkim Schronisku dla Zwierząt oraz sterylizującą koty wolno żyjące.

Jeśli chcesz wesprzeć nasze działania możesz dokonać wpłaty darowizny na nasze subktonto w Fundacji Viva!, z którego wszystkie zebrane środki są przeznaczane na pomoc naszym podopiecznym. Grupa KOTYlion, jako projekt Fundacji Viva! posiada status organizacji pożytku publicznego, zatem każda wpłata na nasze konto może być odliczona od podatku.

UWAGA, NOWY NUMER KONTA!!!
20 1600 1462 1030 9079 0000 0007
Fundacja Międzynarodowy Ruch na Rzecz Zwierząt - Viva!
ul. Kawęczyńska 16 lok. 39
03-772 Warszawa
KRS 0000135274
NIP: 525-21-91-290
Dla przelewów zagranicznych:
SWIFT PPABPLPKXXX
IBAN: PL20 1600 1462 1030 9079 0000 0007