Maj, 2014

Koty z opuszczonych działek proszą o pomoc!

Podczas weekendu dostałyśmy zgłoszenie o potrzebujących kotach mieszkających na działkach przy trasie do Pabianic. Jest to skrawek zieleni między torami, a powstającą Trasą Górna. Karmicielki zgłosiły się do nas o pomoc w sterylizacji kotów. Kocice w ostatnim czasie zdążyły urodzić już kilka chorych i martwych, zdeformowanych miotów. Karmicielki próbowały same je łapać koty do stabilizacji, ale  nie podołały sprawie, która, mimo dobrych chęci, zwyczajnie je przerosła…

Pojechaliśmy tam w poniedziałek zorientować się w sytuacji. Dojście na działki wiedzie przez gąszcz krzaków i pokrzyw – trzeba przedzierać się jak w amazońskiej dżungli. Na miejscu okazało się, iż są to opuszczone działki, na których stoją jeszcze stare, rozpadające się altanki porośnięte chwastami. Kotek jest mniej więcej około 5-6 i kocury w niezliczonej ilości…. W poniedziałek, z pomocą Pani opiekującej się kotami, znalazłyśmy kilka martwych miotów, dla których nie było już ratunku… Zabrałyśmy też do lecznicy pięć 4tygodniowych kocurków, które niestety same nie jedzą. Malce trafiły do jednego z naszych nielicznych domów tymczasowych, gdyż wymagają stałej opieki i karmienia. Udało się też złapać jedną kocicę na sterylizację.

Pomimo, iż działki są opuszczone i prezentują się dość odstraszająco to Panie Karmicielki starają się dbać o swoich podopiecznych jak tylko potrafią. Postanowiliśmy pomóc w uporządkowaniu altanek oraz zaoferowaliśmy się dostarczyć profesjonalne kocie budki naszej produkcji. Zobowiązaliśmy się wysterylizować całe kocie stadko czyli kilkanaście kotów. Mamy w planie także założenie kłódek na altanki, żeby koty były bezpieczniejsze. Dzięki Państwa pomocy moglibyśmy też wesprzeć koty suchą karmą.

We wtorek znowu pojawiliśmy się na działkach. Zastawiliśmy trzy klatki łapki – jedną w altanie i dwie w miejscu karmienia. W ciągu dwóch godzin udało nam się złapać 5 kotów, które pojechały od razu do lecznicy na sterylizację. Kocury które udało się złapać mają wyłysiałe futro, bo prawdopodobnie się strasznie biją i walczą między sobą o kotki. Całe są w ranach, kleszczach, pchłach i wszołach. Zrobiłyśmy z tym porządek. Jeden z kocurów ma spuchniętą lewą przednią łapę – musiał się na coś nadziać i rozerwać. Jest to stara rana, ale kot wymagał podania odpowiednich leków, aby rana szybciej się wygoiła.


Nie wiemy tak naprawdę ile kotów jest jeszcze do złapania, bo część podobno była już sterylizowana w ubiegłym roku. Ale będziemy łapać do skutku, aż zrobimy porządek na tych działkach.
Jeśli chcielibyście Państwo wesprzeć nas w naszych działaniach i pomóc kotom z opuszczonych działek, będziemy wdzięczni za każdą, nawet najmniejszą darowiznę, przekazaną na nasze konto.

Adoptusie. Mija – kosmitka z giełdy kwiatowej – już w domu :)

Mija1 imię: Mija
wiek: ok. 6 lat
płeć: kotka

Mija ma ok. 6 lat, została znaleziona na giełdzie kwiatowej – bardzo zaniedbana i wycieńczona. Jej piękna pewnie niegdyś sierść splątana była w straszny kołtun, a ciałko pokrywały kleszcze. Mija, choć drobna i wycieńczona, szybko poddała się leczeniu i już po dwóch dniach wstała na nóżki i głośno zaczęła domagać się jedzenia. czytaj całość

Adoptusie. Grubcio – z sercem większym niż on sam

gruby9 imię: Grubcio
wiek: ok 10 lat
płeć: kot

Nazwali mnie Grubcio. Że niby taki hmm… puszysty jestem. Wolałabym Miśka. No bo misiek ze mnie. Wielki misiek. Czarny, wielki złotooki misiek. Z sercem jeszcze większym niż ja sam.
W swoim nie za długim, nie za krótkim, takim w sam raz życiu, mieszkałem to tu, to tam. Nigdzie na dłużej. Nigdzie na stałe. Kochałem wielu ludzi. W tym mocno mocno – kilku. Szkoda, że tylu ludzi już minęło mnie, przeszli, zabierając kawałeczki mojego miśkowego serca. czytaj całość

Adoptusie. Bogdan już w domu

BogdanCzopek5 imię: Bogdan Czopek
wiek: ok. 7 m-cy
płeć: kot

Tego kociaka dla naszej Fundacji „pozyskała” nasz zaprzyjaźniona Pani weterynarz. Napisała nam o jego historii tak:
„Akcja z Bogdanem rozpoczęła się od dzwonienia mojego domofonu, w którym usłyszałam moje sąsiadki lamentujące i przekrzykujące się nawzajem. Obok mojego bloku darł się kot. czytaj całość

Adoptusie. Iwanek – jedyny, który przeżył – już w domu :)

3(4) imię: Iwan
wiek: ok. 6 m-cy
płeć: kot

Iwanek mieszkał na zapuszczonej działce, w ruderze, która kiedyś pewnie była działkową altanką wraz ze swoją mamą i starszą Panią, która robiła co mogła, aby wyżywić swoje koty. Niestety trojgu jego rodzeństwa się nie udało, z całego miotu tylko on przeżył. czytaj całość

Mija – coś jej uczynił człowieku…

Mija została znaleziona na giełdzie kwiatów. Nie była w stanie stać na własnych nóżkach. Jej długa i pewnie kiedyś piękna sierść była kołtunem, który rozrywał skórę. Miała na ciałku pełno kleszczy. Była blada i odwodniona, momentami traciła przytomność. Wstępne badania wykazały, że kotka jest chora na hemobartonellozę. To choroba, która przenoszą owady. Przekazują do organizmu kota „pasożyta”, który niszczy czerwone krwinki. Na szczęście chorobę tę leczy się i część kotów przezywa. Mija, choć drobna i wycieńczona szybko poddała się leczeniu i już po dwóch dniach wstała na nóżki i głośno zaczęła domagać się jedzenia. Wtedy tez mogliśmy w końcu doprowadzić jej futerko do porządku – czyli po prostu się go pozbyć. Zdjęcia z tego zabiegu pokazują jak bardzo koteczka była zaniedbana. Okazała się kotką wysterylizowaną i na dodatek przesympatyczną. Chodzi za człowiekiem jak piesek, zagaduje i wpatruje się w oczy. Mija potrafi nawet gadać sobie pod noskiem przez sen :) Z dnia na dzień maleńka jest coraz silniejsza a wyniki jej krwi się poprawiają. W tej chwili Mija jest wszędobylskim żarłokiem i największym pieszczochem wśród naszych podopiecznych. Czeka ją jeszcze sanacja jamy ustnej, bo ząbki ma w fatalnym stanie. Mija ma około 6 lat i już zaczyna rozglądać się za swoim nowym domkiem. Zapraszamy do adopcji małej, bo jest fantastycznym stworzeniem, któremu człowiek zgotował bardzo okrutny los. Będziemy wdzięczni za pomoc finansową, byśmy mogli w pełni przygotować małą do adopcji.

kontakt w spawie przyszłej adopcji:
k.cybulska@onet.eu
tel 506 103 972

3 kocie nieszczęścia ze zgierskich działek

Aktualizacja: 10.05.2014

Nie pisaliśmy, ale Arturek nadal jest pod naszą opieką. Obecnie gotowy do adopcji :) Ale przeszedł swoje – problemy z nerkami, chorowanie, leczenie, teraz wyszedł już na prostą. Wariuje w naszym lokalu fundacyjnym i czas najwyższy, by trafił już na swojego człowieka :)

Radziowi najbardziej się poszczęściło – czekał na swój dom całe trzy dni :) Arielka trafiła do domu tymczasowego, który też dość szybko opuściła, by zamieszkać we własnym M z własnym człowiekiem.

czytaj całość

Adoptusie. Arczi w domu! Arlekin wkrótce przeprowadzka :)

Maluch 1 imię: Kocięta
wiek: ok. 6 tygodni
płeć: kocurki

Aktualizacja: 22.05.2014

W poniedziałek Arlekinek przeprowadza się na swoje :) Został adoptowany wraz z maleńkim Bubu :)

Aktualizacja: 17.05.2014

Czarny Arczi niedługo przeprowadza się do nowego domu, ale sza… Arlekin – nadal czeka na miłość.

Chłopcy mają około 5 tygodni, to wesołe i rozbrykane kociaki, wszędzie ich pełno, lubią się wspólnie bawić i syczeć na psy, których jeszcze się boją. Arlekin jest biało-czarny i jest ciut większy od braciszka i też bardziej rozbrykany, taka mała iskierka. Arczi z kolei jest bardziej rozważny i próbuje we wszystkim doganiać braciszka, ale nie zawsze mu się udaje. czytaj całość

Coś optymistycznego :)

Takie wieści nadają naszemu działaniu sens i przynoszą energię dodalszego działania. Oto Helenka, koteczka uratowana z działek przy ulicy Milionowej. Koteczka mieszkała w szklarni ze starszą Panią, która zmarła. Kiedy do nas trafiła, była przerażona, uwalana ludzkimi odchodami i moczem była chora i zniszczona psychicznie. Jednak znalazł się człowiek, który spojrzał na 8 letnią Helenkę sercem, a nie oczami. Pan Paweł – nasz nowy bohater. Dał Helence czas i przestrzeń i sprawił, że mała wariuje teraz z zabawkami i – jak pisze Pan Paweł – „strzela baranki między oczy”.
Helenko, Panie Pawle – dziękujemy to za mało…

Zdjęcia Helenki z nowego domu są fantastyczne i dziś dzielimy się nimi z Wami.

Dziękujemy wszystkim, którzy wspomagają finansowo nasze działania.To dzięki Wam Helenka dostała pomoc i wspaniałe nowe życie. Zapraszamy do dalszej pomocy, byśmy mogli wspólnie odmieniać życie kolejnych Helenek :)

Na wystawę kotów zapraszamy – my też tam będziemy!

Serdecznie zapraszamy na Międzynarodową Wystawę Kotów, która odbędzie się w Łodzi, w Hali Expo przy ul. Stefanowskiego 3 w godzinach od 10 do 17. My także tam będziemy z naszym fundacyjnym stoiskiem, na którym będziecie mogli Państwo porozmawiać o naszej działaności i zakupić rękodzieło tworzone przez naszych wolontariuszy.

wystawa maj 2014

Odratowane psiaki…

Aktualizacja: 18.05.2014

Dwa psiaczki (czarny puchaty piesek i brązowa podpalana sunia) już w swoich domach. Trzy pozostałe – nadal czekają.

 

Jest taka wieś gdzieś pod Kutnem… Wieś, gdzie zwierzęta nie są członkami rodzin tylko produktem ubocznym….
Wieś, gdzie zwierząt się nie szanuje… tam zwierzę ma szczekać i bronić….
Nie ma tam miejsca na suczki w ciąży, nie ma tam miejsca na szczeniaki….
Tam suczki rodzą dwa razy w roku, a szczeniaki się „utylizuje” szpadlem czy w wiadrze….co za różnica…
A jednak dla nas jest to wielka różnica. Zaalarmowała nas Pani, która widzi i nie stara się nie widzieć…
Okazuje się, że znów jak co roku ta sama suczka znów rodzi maluchy….znów rodzi w lesie w norze…znów umyka, żeby właściciel nie zabrał jej dzieci…
Tym razem nie zabierze…Tym razem dzięki ludziom, którzy widzą, zdołaliśmy zabrać jej dzieci z nory w lesie.
Zabraliśmy pięć szczeniaków, które mają około 6 tygodni.
W błyskawicznym tempie, dzięki naszym wolontariuszom, umieśliliśmy je w domach tymczasowych.
Psiaki są wycofane – zostały bez mamy, dopiero co poznają ludzi…
Szczenięta zostały rozdzielone, trafiły do domów. gdzie będą poznawać świat i ludzi oraz inne zwierzęta.
W przyszłym tygodniu zostaną odłowieni rodzice maluchów i będą poddane zabiegom kastracji, żeby sytuacja się juz nie powtórzyła. Rodzice mieszkają na opuszczonej posesji.
Bez schronienia. Jedzą to, co znajdą. Marzymy o znalezieniu domów również dla nich. O rodzicach maluchów będziemy Państwa informować na bieżąco.
Jeśli ktoś z Państwa chciałby stworzyć dla nich dom prosimy o kontakt:

Marta: email:marta765@op.pl, tel.517143301 – czarna suczka

Agnieszka: email:agahodyra@wp.pl, tel.: 518-772-571-Jasno beżowa sunia

Dziękujemy wszystkim, którzy wspomagaja finansowo nasze działania. Będziemy wdzięczni za dalszą pomoc dla naszych podopiecznych -byśmy mogli wspólnie pomagać zwierzętom, które nie mają nikogo.

Kup kwiaty na Dzień Matki i pomóż naszym podopiecznym :)

Kwiaty na Dzień Matki? Te nigdy nie zwiędną! Na naszym allegro prawdziwa gratka – obraz pani Borowskiej. Warto, bo przy okazji pomożecie naszym podopieczny!

 

Link do aukcji: http://allegro.pl/charytatywna-tulipany-50×40-bo-nie-samym-chlebem-i4192477561.html



KOTYlion – z miłości do kotów

Strona powstała z miłości do kotów i z potrzeby niesienia im pomocy.

Jesteśmy grupą ludzi, których połączył jeden cel - pomoc kotom porzuconym, niechcianym, niczyim.

Jesteśmy z Łodzi i pomagamy przede wszystkim łódzkim kotom.

Grupa Kotylion znajduje się pod opieką Fundacji Viva! Jesteśmy formalną grupą, działająca na rzecz pomocy kotom, tworzącą domy tymczasowe, pomagającą kotom wolno żyjącym i przebywającym w Łódzkim Schronisku dla Zwierząt oraz sterylizującą koty wolno żyjące.

Jeśli chcesz wesprzeć nasze działania możesz dokonać wpłaty darowizny na nasze subktonto w Fundacji Viva!, z którego wszystkie zebrane środki są przeznaczane na pomoc naszym podopiecznym. Grupa KOTYlion, jako projekt Fundacji Viva! posiada status organizacji pożytku publicznego, zatem każda wpłata na nasze konto może być odliczona od podatku.

UWAGA, NOWY NUMER KONTA!!!
20 1600 1462 1030 9079 0000 0007
Fundacja Międzynarodowy Ruch na Rzecz Zwierząt - Viva!
ul. Kawęczyńska 16 lok. 39
03-772 Warszawa
KRS 0000135274
NIP: 525-21-91-290
Dla przelewów zagranicznych:
SWIFT PPABPLPKXXX
IBAN: PL20 1600 1462 1030 9079 0000 0007