Sierpień, 2014

Adoptusie. Basia Śmietanka – stworzona do kochania. Już w domu :)

basia2 imię: Basia Śmietanka
wiek: ok. 1,5 roku
płeć: kotka

Aktualizacja: 31.08.2014

Naczekała się, Basia, naczekała… i doczekała się – dziś pojechała wreszcie do swojego nowego domu :) Powodzenia, Rudzielcu :) Mrucz tam Dużym i nie bój się – złe już za Tobą. Koniec z byciem wiejskim popychadłem, koniec z fundacyjną poczekalnią – teraz już tylko spokój i bezpieczeństwo i miłość nowego domu.

Basia jest młodziutką koteczką, ma ok. półtora roczku, a wygląda na jeszcze mniej. Drobniutka, szczuplutka, delikatna i przepiękna. Wyjątkowa. Ma wygląd kociej modelki i charakter anioła.
Basia kocha człowieka lecz nie w sposób natarczywy. Uwielbia się przytulać, kocha głaskanie i pieszczoty, a za odrobinkę śmietanki na spodeczku będzie dziękować barankami i słodkim czytaj całość

Klara-szczeniak wciąż nie ma farta

Już ponad miesiąc minął od kiedy Klara wróciła z adopcji. W tym czasie wypadły jej mleczne ząbki, wyrastają teraz w to miejsce piękne, zdrowe psie zębiska. Mała uczy się szybko – wie już, co to „siad” i „zostań”, nauczyła się też informować, kiedy musi siusiu. Człowieka kocha teraz ponad wszystko – pcha się do łóżka, „całuje” po twarzy, wciska swój mokry nosek w ludzką szyję i sapie zadowolona. Klara mieszka tymczasowo z dwoma kotami – jednego się boi, więc nie próbuje nawiązać kontaktu, chociaż od tego właśnie kota nigdy nie dostała łapką. Chyba działa tu kocia wyższość ;) Drugi kot to źródło nieustającej zabawy – ganiają się zawzięcie, ślizgając na zakrętach mieszkania i wydając dzikie wrzaski. To tylko zabawa – Klara wie, że nie wolno ugryźć kota, a także że zbyt nachalne czułości mogą zostać ukrócone kocią łapą bijącą prosto w nos. Oprócz tego stały kontakt z psim towarzyszem – bardzo podobnym, ale już całkiem dorosłym – zapewnia, że Klarcia może w przyszłości zamieszkać z innymi zwierzętami.
Tak więc Klara naprawdę może być psem idealnym, kochającym ludzi i tolerującym innych zwierzęcych domowników. Niestety do tej pory nikt nie dał jej szansy, nikt nie zechciał nawet jej poznać. Taki już los zwykłego kundelka…

Jeżynka… na przekór człowiekowi

Aktualizacja: 30.08.2014

Jeżynka trafiła pod najlepszą opiekę, jaką mogła sobie wyobrazić, osobisty nadzór sprawuje sama pani doktor Ania, która postanowiła podjąć się zadania okiełznania tej „wściekłej” istotki.
Jeżynka jakby na przekór staraniom postanowiła stanowczo protestować groźną miną. Nic to, przecież wiemy, że pod tą groźną miną chowa się przestraszone kocie dziecko, które próbuje bronić się przed tym, co dla niego obce i nieznane.
Jeżynka małymi kroczkami uczy się żyć z człowiekiem. Ostatnio zaskoczyła swoją tymczasową opiekunkę, wtuliła się w nią i głaskana cichutko zaczęła mruczeć. To pierwsze przełamanie tej małej „wściekulki”, która tak naprawdę pozbawiona jest jakiejkolwiek agresji w stosunku do człowieka. Jeżynka nie potrafi  jeszcze w pełni otworzyć się  i zaufać, ale nasza pani doktor na pewno da tej małej istotce tyle czasu, ile będzie potrzebować do przełamania strachu.
Jeżynka została zaszczepiona, zaczipowana, odrobaczona i odpchlona, to taki „pakiet”  na start,  jak dla każdego naszego  podopiecznego. A i zjeść to Jeżynkowe stworzonko potrafi, oj potrafi…

Pomóc można kupując wirtualne KOTYlionki na naszej aukcji na Allegro (http://allegro.pl/show_item.php?item=4562136028) lub przekazując darowizny bezpośrednio na nasze konto.

95 2030 0045 1110 0000 0255 4830
Fundacja Międzynarodowy Ruch na Rzecz Zwierząt – Viva!
ul. Kawęczyńska 16 lok. 42a
03-772 Warszawa
tytułem: Jeżynka

Za każdą podarowaną najmniejszą kwotę dziękujemy w imieniu koteczki.

27.06.2014

Jeżynka to jeszcze kocie dziecko, dziecko dzikiej mamy, więc  na widok człowieka póki co reaguje syczeniem i prychaniem.  Natomiast jak widzi, że ten duży ludź nie reaguje tylko dalej tuli i głaszcze, to patrzy wielkimi zdziwninymi oczami i nie opiera się pieszczotom.  Jeżynka jest zagubiona, bo obcy jest świat w którym teraz jest, nie wie czego się spodziewać, ale pokażemy Jeżynce, że ludzie są po to by rozpieszczać, po to by głaskać, tulić i kochać.
Jeżynka ma problemy z utrzymywaniem się na nożkach, pani doktor podejrzewa, że to najprawdopodobniej   kłopot z  miednicą, za kilka dni jak przyzwyczai się do zmian zrobimy RTG by mieć pewność. Chcemy minimalizować stres, który teraz koteczka przeżywa.
Jeżynka potrzebuje wsparcia, bo kosztowne będzie leczenie i postawienie jej na cztery łapki, które wreszcie nie  będą się chwiały.  Pozostaje także szczepienie, odrobaczenie, czipowanie i żywienie, dlatego też prosimy o wsparcie dla Jeżynki.

 

 

Stomil – nieszczęść ciąg dalszy…

Aktualizacja: 30.08.2014

Miało być lepiej i tylko lepiej, ale Stomilek wciąż zmaga się z przeciwnościami. Upatrzyły sobie akurat jego, choć przecież nie jest czarnym kotem, a to one według znanego przysłowia są „pechowe”.
Stomil z lecznicowej klatki szybko przeprowadził się do naszego lokalu. Miał zacząć się dla niego okres upiększania futra i odkarmiana zapadniętych boczków. Niestety niemłody już, wyniszczony organizm, nagle odżywiany regularnie  karmą wysokiej jakości, w efekcie doprowadził do kłopotów z żołądkiem. Jakby tego było mało, Stomil postanowił pozbyć się zabrudzonego futra i to dosłownie. Całymi garściami można było wyczesywać mu sierść, co z kolei zagrażało zakłaczeniu kociego organizmu, bo przy tym wszystkim Stomil postanowił  dbać o kocią toaletę i wylizywał się bardzo starannie. Kocurek znów trafił do lecznicowej klatki. Nasza pani doktor postanowiła pomóc kocurkowi w pielęgnacji futra i pięknie Stomila ostrzygła. Dzięki temu zabiegowi Stomil poczuł się na pewno bardziej komfortowo, przecież każdy kot to czyścioch nad czyściochy, a pielęgnacja swego futra jest kocią pasją. Z resztą wystarczy popatrzeć na tą figlarną minkę Stomilka i  od razu widać jakie zmiany zaszły w tej kociej istotce. Stomil jeszcze kilka dni zostanie w lecznicy, otrzymuje leki na wzmocnienie, po kłopotach z trawieniem zostały powtórzone badania krwi, które na szczęście nie wykazały nic poważnego.  Mamy nadzieję, że Stomilek już wyczerpał limit swych nieszczęść i wreszcie  los przychylnie spojrzy na niego  i ześle mu człowieka, który pokocha go na resztę jego życia.

Dzięki Państwa wsparciu możemy pomagać Stomilowi i każdemu z naszych kocich podopiecznych, każda nawet najmniejsza wpłata  jest na wagę złota, bo pomaga nam  zmieniać koci świat na lepsze.
Stomilka można wesprzeć kupując wirtualne Kotylionki na naszej aukcji na allegro: http://allegro.pl/show_item.php?item=4561676300

lub też wpłacając darowiznę bezpośrednio na nasze konto tytułem „darowizna dla Stomila”.

95 2030 0045 1110 0000 0255 4830
Fundacja Międzynarodowy Ruch na Rzecz Zwierząt – Viva!
ul. Kawęczyńska 16 lok. 42a
03-772 Warszawa
tytułem: Stomil

Za serce i wsparcie – bardzo, bardzo dziękujemy!

 

czytaj całość

Adoptusie. Koka – szczeniak. Już w domu :)

koka1 imię: Koka
wiek: 4 m-ce
płeć: sunia

Piesek został znaleziony w okolicach Ozorkowa, prawdopodobnie ktoś ją wyrzucił.
Sunia ma 4 miesiące, jest bardzo kontaktowa, wesoła, kocha ludzi.
Szaleje jak każdy szczeniak, uwielbia się bawić, nie jest płochliwa, apetyt również ma w normie.
Sprawa jest bardzo pilna, ponieważ właściciel mieszkania nie wyraża zgody na psa i sunia nie może już dłużej u mnie być.

Szukam dla niej domu w którym zostanie już na dobre i na złe.
Jest zaszczepiona, odrobaczona, zaczipowana.
Osoba która zdecyduje się wziąć psiaka do siebie, będzie zobowiązana do podpisania umowy adopcyjnej.
Kontakt. Linda nr. tel. 792083806

Adoptusie. Tazo – kot idealny. Za chwilę przeprowadzka do domku :)

Tazo-2 imię: Tazo
wiek: ok. 4,5 m-ca
płeć: kocurek

Aktualizacja: 28.08.2014

Tazo za kilka dni przeprowadzi się do swojego domu :)
Zamieszka z kocurem Koksem, który lubi towarzystwo innych kotów. wiemy, że na pewno Tazo będzie rozpieszczany i niczego mu nie braknie, bo jego nową rodzinę Kotylion zna dobrze.

czytaj całość

Adoptusie. Lilo. Już w domu :)

Lilo 2 imię: Lilo
wiek: ok. 4,5 m-ca
płeć: kocurek

Lilo ma 4,5 miesiąca, to kot, który pomimo młodego wieku wiele złego przeszedł, co niestety obiło się na jego psychice. Choć Liluś jest łagodnym kociakiem, to jednak często strach wygrywa z rozsądkiem i jednak woli uciec od ręki człowieka a przychodzi moment, czytaj całość

Adoptusie. Stokrotka – mały koci chochlik nareszcie w domu :-)

_MG_9484am imię: Stokrotka
wiek: ok. 7 m-cy
płeć: kotka

Stokrocia nadal u nas. Dziwne, że nadal czeka na dom… Wyciszyła się, wyluzowała, na inne koty już bardzo rzadko zdarza się jej syknąć. Pierwsza przy siatkowych drzwiach, kręci się pod nogami, nie odstępuje człowiek na krok. Ciekawi ją wszystko – co dostaje ta kotka w klatce, i co inna kotka ma w misce. czytaj całość

Adoptusie. Furia w domku :) Blanka wciąż czeka…

Blanka i Furia1 imię: Furia i Blanka
wiek: ok. 4 m-ce
płeć: kotki

Nocna Furia i Blanka – to dwójka z piątki kotków znalezionych w ogrodzie pod krzakiem. Kotki są bardzo towarzyskie, bezkonfliktowe. Świetnie dogadują się z innymi kotami i uwielbiają zaczepiać psy. W domu czują się tak, jakby zawsze w nim mieszkały. czytaj całość

Adoptusie. Michałek … smutna historia Kota i jego Pani.. Już w domu :)

Micha+Ť3 imię: Michał
wiek: ok. 5 lat
płeć: kot

Michał jest  przesympatycznym burym kocim kawalerem w wieku ok. 5 lat. Jedno oczko ma uszkodzone najprawdopodobniej z powodu starego urazu, lub choroby, którą przeszedł, jako mały kociak, jednak ta wada nie wpływa na jego sposób poruszania się, czytaj całość

Bezik, który się Bezą okazał – kolejna znajda potrzebująca wsparcia

Kolejna smutna historia.
Dzieci znalazły kociaka na podwórku. Kotek zasmarkany, oczka zaropiałe. Dzieci zrobiły co uznały za słuszne: zaniosły kocię do weterynarza, lekarz obejrzał, dał leki i receptę i nawet nie wziął za to pieniędzy. Niestety rodzice dzieciaków i nie byli przychylni porzuconemu zwierzakowi.  Jedynym pomysłem, który przyszedł dzieciom do głowy, to pójść do pani, która karmi koty.
„Pani, która karmi koty” zadzwoniła do Kotyliona. Znamy się nie od dziś, pomagaliśmy jej sterylizować przedblokowe stadko, którym się opiekuje. W sumie bardziej szukała wsparcia mentalnego niż zabrania kociaka. Mimo jednego pokoju i 4 kotów w domu pożyczyła od nas klatkę bytową dla malca, wyleczy go i będziemy wspólnie szukać mu domu.
Maluch, który dostał imię Bezik jest ok. 10 tyg. srebrnym koteczkiem.  Wzięty na ręce mruczy, sam pcha się na kolana. To ewidentnie kotek wyrzucony z domu, bo dzikuska z podwórka w tym wieku nie da się złapać na ręce. Może „wyleciał”, bo się pochorował? A może za bardzo w domu rozrabiał? Tego jak zwykle się nie dowiemy.
W tej chwili jest w trakcie leczenia kociego kataru, ale pewnie nie miną dwa tygodnie gdy zacznie rozglądać się za nowymi, odpowiedzialnymi opiekunami.  Chcielibyśmy by przed oddaniem został choć raz zaszczepiony.
„Pani od kotów” nie prosi o wsparcie, ale doskonale wiemy, że to nie pierwszy kot, któremu ratuje życie, a utrzymanie podwórkowej gromadki też kosztuje.
Dzięki Państwa hojności chcielibyśmy choć troszkę pomóc finansowo w leczeniu i przygotowaniu do adopcji (szczepienie, chipowanie) Bezika.

A czemu Beza, a nie Bezik?

Przy drugiej wizycie u weterynarza, już pod opieka tymczasowej „cioci” wydało się, że to jednak panienka, tym razem nasze jednak laickie oko nas zawiodło. Wizyta się odbyła, ponieważ kocię dopadała biegunka, która okazała się wynikiem… przejedzenia. Ot kochająca „ciocia ;) Teraz mała ma nieco wydzielane jedzonko i już jest ok, oczka też już w lepszym stanie, jeszcze zaczerwienione, ale już nie ropieją.

Darowizny można przekazywać bezpośrednio na nasze konto w Vivie!:

95 2030 0045 1110 0000 0255 4830
Fundacja Międzynarodowy Ruch na Rzecz Zwierząt – Viva!
ul. Kawęczyńska 16 lok. 42a
03-772 Warszawa
tytułem: Bezik

lub kupując wirtualne Kotylionki na naszej aukcji: http://allegro.pl/charytatywna-bezik-znajda-potrzebujaca-pomocy-i4542612333.html

Dziękujemy w imieniu Bezika…

Adoptusie. Malta – kotka z piaskownicy. Już w domu :)

Malta2 imię: Malta
wiek: ok. 2 lat
płeć: kotka

Aktualizacja 22.08.2014

Dziś wielki dzień Malty – została adoptowana :)

Malta zamieszka w domku z ogródkiem, dwoma dziewczynkami 4 i 7 lat i pięcioletnią kotką.
Młodsza dziewczynka zakochała się w Malcie i jak ta weszła sama do transportera, to go od razu zamknęła, żeby na pewno to ją zabrać :)

11.07.2014

Malta ma ok. 2 lat, musiała mieć kiedyś dom, bo jest całkowicie oswojona i towarzyska. Zgubiła się, została wyrzucona? Jakimś sposobem znalazła się na ulicy i zaczepiała ludzi prosząc o mizianki. Wreszcie dotarła na plac zabaw i razem z dziećmi siedziała w piaskownicy. czytaj całość



KOTYlion – z miłości do kotów

Strona powstała z miłości do kotów i z potrzeby niesienia im pomocy.

Jesteśmy grupą ludzi, których połączył jeden cel - pomoc kotom porzuconym, niechcianym, niczyim.

Jesteśmy z Łodzi i pomagamy przede wszystkim łódzkim kotom.

Grupa Kotylion znajduje się pod opieką Fundacji Viva! Jesteśmy formalną grupą, działająca na rzecz pomocy kotom, tworzącą domy tymczasowe, pomagającą kotom wolno żyjącym i przebywającym w Łódzkim Schronisku dla Zwierząt oraz sterylizującą koty wolno żyjące.

Jeśli chcesz wesprzeć nasze działania możesz dokonać wpłaty darowizny na nasze subktonto w Fundacji Viva!, z którego wszystkie zebrane środki są przeznaczane na pomoc naszym podopiecznym. Grupa KOTYlion, jako projekt Fundacji Viva! posiada status organizacji pożytku publicznego, zatem każda wpłata na nasze konto może być odliczona od podatku.

UWAGA, NOWY NUMER KONTA!!!
20 1600 1462 1030 9079 0000 0007
Fundacja Międzynarodowy Ruch na Rzecz Zwierząt - Viva!
ul. Kawęczyńska 16 lok. 39
03-772 Warszawa
KRS 0000135274
NIP: 525-21-91-290
Dla przelewów zagranicznych:
SWIFT PPABPLPKXXX
IBAN: PL20 1600 1462 1030 9079 0000 0007