Kwiecień, 2019

Bruno z działek Azalia

Bruno pojawił się na działkach Azalia i w dość krótkim czasie dał się złapać na zabieg kastracji. Wydawało się, że to typowy, wolno żyjący kot, który zawędrował na nowe terytorium, skuszony regularnymi posiłkami, serwowanymi na działkach przez Karmicieli. Jakież było zdziwienie tych ostatnich, gdy w lecznicy wielki czarny kocur zamknięty w klatce-łapce zaczął robić… baranki :)
Ponieważ w naszej kociarni panowała wtedy silna infekcja – Pan Maciej dał kocurkowi schronienie na kilka dni po kastracji, a po tym czasie Bruno przyjechał do nas :)
Jest wielkim, miłym, łagodnym i mruczącym miśkiem ;) Nie znoszącym zamknięcia – ani w transporterze ani w klatce ;) Kocha przytulanie, leżenie na kolanach i głaskanie. No i jedzenie rzecz jasna :) Fajny kawaler :)
Jest do tego prześliczny :) Nos – poraniony od prób wydostania się z transportera – za chwilę znów pokryje się sierścią. Z niecierpliwością czekamy też na koniec kwarantanny, bo kocurek robi potwoooorny bałagan w klatce – wypuszczenie go do pozostałych mieszkańców kociarni będzie prawdziwą ulgą i dla niego – i dla nas :)
Niedługo też zaczniemy pięknemu Bruno szukać nowego domu.
Teraz prosimy Was gorąco o wsparcie finansowe – do zapłacenia jest faktura za kastrację, szczepienie, odrobaczenie i testy felv/fiv ( ujemne)

Jeśli możecie pomóc – prosimy o darowizny na konto:

95 2030 0045 1110 0000 0255 4830
Fundacja Międzynarodowy Ruch na Rzecz Zwierząt – Viva!
ul. Kawęczyńska 16 lok. 39
03-772 Warszawa
Dla przelewów zagranicznych:
SWIFT PPABPLPKXXX
IBAN: PL95 2030 0045 1110 0000 0255 4830
w tytule prosimy wpisać: darowizna dla Bruno

Dziękujemy!

* środki niewykorzystane zostaną przeznaczone na cele statutowe fundacji i posłużą innym kotom w potrzebie

czytaj całość

Frytka z nowotworem [']

Aktualizacja: 24.04.2019

Kochani, z ogromnym żalem i bólem przekazujemy tę wiadomość.
Frytka odeszła :(

Dosłownie w ciągu kilku dni stan Frytki dramatycznie się pogorszył. Mimo leków przestała jeść, bardzo schudła, zaczęła mocno krwawić z pyszczka :(
Opiekunka zdecydowała by jej nie przedłużać cierpienia.
Frytka odeszła w jej ramionach za Tęczowy Most :(
Bardzo żałujemy, że nie udało się podarować koteczce jeszcze odrobiny czasu i tego, że choroba tak szybko postępowała :(
Stokrotnie dziękujemy Wam wszystkim z wsparcie finansowe i dobre słowa. Pomimo tego, że ta historia nie miała szczęśliwego zakończenia, bardzo to doceniamy♥

czytaj całość

Taka bieda spod bloku… Boluś

Aktualizacja 22.04.2019

 

Leki i pobyt w klatce Bolusiowi zdecydowanie pomogły. Bolek okazał się kotem grzecznych i współpracującym. Leki ładnie zjadał z karmą, jadł wszystko byle dużo, korzystał z kuwety i nie sprawiał żadnych kłopotów podczas pobytu w hoteliku.

Łapka wydobrzała i kocur mógł wrócić na podwórko. Przed wypuszczenie został jeszcze wykastrowany, co na pewno zaoszczędzi mu ran odnoszonych w kocurzych bójkach.

A może ktoś się zdecyduje dać mu dom? Ktoś o tym myśli, ale na razie ciiii

10.04.2019

Boluś rezyduje przed jednym z bloków na Bałutach jako kot podwórkowy, ale przychylny człowiekowi. Krzywda mu się nie dzieje, michę dostaje, jakiś tam dach nad głową ma.  czytaj całość

Kuba z Sokolnik – już zdrowy

Aktualizacja 22.04.2019

Po tygodniu pobytu w lecznicy Kubuś na Święta wrócił już na swoje podwórko.

Co mu dolegało? Nie wiemy, ważne, że antybiotyk zadziałał i kocisko odzyskało formę.

Po powrocie do Sokolnik końca nie było wąchaniu własnych krzaczków i powitaniom z kumplami – na zdjęciu z Piszczałeczką.

czytaj całość

Wesołych Świąt!

Kochani, życzymy Wam Wszystkim zdrowych, radosnych, pogodnych Świąt Wielkanocnych. Niech będą pełne ciepła i uśmiechu pełne miłych rodzinnych spotkań i niech dadzą odpoczynek i wytchnienie od trosk codzienności.
Wesołych Świąt Kochani

57338903_2137240466323653_6152562615982751744_n

Czy wiecie, jak wygląda kot porzucony?

Czy wiecie, jak wygląda kot porzucony? Ten oddany z adopcji lub zawieziony do schroniska po śmierci dotychczasowego opiekuna? Czy zdajecie sobie sprawę jak bardzo te koty cierpią?
W ich zachowaniu i oczach jest strach, bezradność, wycofanie. Chowają się w najciemniejszy kąt klatki, byleby tylko nie było ich widać. Nie chcą jeść, bo inne otoczenie, bo nie ma ich miski, bo nie takie jedzenie, bo jacyś obcy ludzie wyciągają do nich ręce…
Wychodzą z budek przeważnie nocą, bo wtedy jest cisza, nikogo nie ma… Strach jest mniejszy.Głód zmusza do szybkiego schrupania paru chrupek i ponownego zniknięcia w czeluści budki.
W ciągu dnia, nie chcą kontaktu z człowiekiem, nie dają się zachęcić do zabawy. Reagują coraz mocniejszym wtulaniem się w budkę, odwracają tyłem. Bywa, że wyciągają łapę uzbrojoną w pazury i chcą przepędzić, w ich mniemaniu, intruza. A intruz chce jedynie sprzątnąć kuwetę, podać jedzenie, spróbować pogłaskać.
Często jedzenie jest nieruszone… często w kuwecie nie ma czego sprzątać…
Tak wygląda koci strach…
Nie narażajmy naszych braci mniejszych na taki stres. On naprawdę zabija. Powoli, po cichu, w potwornym cierpieniu…
„Zwierzę jako istota żyjąca, zdolna do odczuwania cierpienia, nie jest rzeczą, i człowiek jest mu winien poszanowanie, ochronę i opiekę.”
Pamiętajmy o tym. I pilnujmy, by inni pamiętali.

czytaj całość

Ruda Szarlotka – w domu :)

Aktualizacja: 18.04.2018

Ruda pojechała kilka dni temu do domu :) Troszkę za nią tęsknimy, ale po zdjęciach z domu widać, że ona za nami nie za bardzo ;) I tak jest dobrze :)
Powodzenia ślicznotko! czytaj całość

Adoptusie. Kruczoczarny Onyx. W domu

onyx1 imię: Onyx
wiek: 2 lata
płeć: kot

Onyx ma ok.2 lat i jest pięknym, spokojnym kocurem, z cudnym charakterem.
Kiedy tylko człowiek pojawia się w pobliżu, Onyx zaczyna ugniatać posłanie, domagając się uwagi, głaskania i przytulania.
Oprócz pieszczot Onyx lubi też dobrze (i dużo) zjeść i nie jest bardzo wybredny.
To młody, przemiły kot, który za miseczkę pełną jedzenia i ręce, które podrapią go za uchem, odwdzięczy się Wam miłością do końca życia.
Onyx dogaduje się z innymi kotami, jest zdrowy, zaszczepiony i zaczipowany, pięknie korzysta z kuwety, a przed adopcją zostanie wykastrowany.

W sprawie adopcji piszcie do Kasi kasik.kot@o2.pl

czytaj całość

Felek

Aktualizacja: 17.04.2019

Felek obolały :(
Kichanie Felka okazało się niczym w porównaniu z ogromnym stanem zapalnym w pyszczku, który całkowicie uniemożliwiał mu jedzenie :( Wizyta w lecznicy skończyła się kroplówką i serią zastrzyków łącznie ze sterydem. Leki pomogły, Felek odzyskał apetyt, ale zdajemy sobie sprawę, że jest to rozwiązanie jedynie chwilowe :( Felek cierpi na plazmocytarne zapalenie dziąseł i niestety zapalenie dziąseł powtarza się u niego coraz częściej, a każdy nawrót choroby przebiega coraz ciężej :( Leczenie farmakologiczne przynosi ulgę tylko na chwilę, a problem regularnie wraca, powodując potworny ból Wspólnie z lekarzem weterynarii zdecydowaliśmy się na ekstrakcję części zębów. To rozwiązanie dość radykalne, ale chyba jedyne, które pomoże Felkowi uporać się z problemem. Nie mamy pewności, że zlikwiduje go całkowicie, ale na pewno złagodzi dolegliwości. Zabieg umówiony jest na piątek – trzymajcie kciuki, by wszystko się udało.

Będziemy też wdzięczni za pomoc w opłaceniu kosztów leczenia Felusia. Wpłaty dla tego uroczego, cierpiącego w tej chwili kawalera można przekazać na nasze konto:

95 2030 0045 1110 0000 0255 4830
Fundacja Międzynarodowy Ruch na Rzecz Zwierząt – Viva!
ul. Kawęczyńska 16 lok. 39
03-772 Warszawa
Dla przelewów zagranicznych:
SWIFT PPABPLPKXXX
IBAN: PL95 2030 0045 1110 0000 0255 4830
w tytule wpisując: darowizna dla Felka

Za każdą pomoc serdecznie Wam dziękujemy

* środki niewykorzystane zostaną przeznaczone na cele statutowe fundacji i posłużą innym kotom w potrzebie

czytaj całość

Adoptusie. Sunia Lady – w domu :)

Lady_glowne imię: Lady
wiek: 1,5 roku
płeć: suczka

Lady to młoda sunia, bardzo radosna, wdzięczna, kochana…po prostu urocza. Zgubiona w wielkim mieście, nie wiedziała komu zaufać. Na szczęście doświadczenie w ułaskawieniu psów pewnej Agnieszki sprawiło, że Lady przykleiła się do człowieka i już nie chciała inaczej. Teraz szukamy jej odpowiedzialnego domu, który nigdy nie zgubi suni i pokocha ją jak członka rodziny, ponieważ Lady na to zasługuje.
Jest bardzo delikatna, lubi pieszczoty i zabawy.
Lady jest niedużą sunią, ok 7 kg. Spokojnie zmieści się z Tobą razem w fotelu.
Sunia kocha wszystkich m.in. psy, koty i dzieci, z każdym znajdzie wspólny język. Zachowuje czystość i umie chodzić na smyczy.
Lady została zaszczepiona, odrobaczona, zaczipowana, a za chwilę również będzie wysterylizowana.
W sprawie Lady piszcie do Oli: ola_rytczak@wp.pl

czytaj całość

Powroty z adopcji czyli rzecz o odpowiedzialności, empatii i sercu

Dziś będzie poważnie.
Dziś chcielibyśmy Was prosić o rozwagę. O odpowiedzialność wobec przyjętych na siebie zobowiązań. O empatię i serce. O przemyślane decyzje. O zrozumienie dla potrzeb tych, których przyjęliśmy pod swój dach i którym obiecaliśmy opiekę, troskę i miłość.
Temat kiełkował w nas od dawna. Niestety – nie jest wiosennym uroczym pąkiem na drzewie, a zadrą w sercu, która uwiera i odbiera wszelką radość.

Powroty z adopcji.

czytaj całość

Pomoc dla Szynki z działek

Ponad tydzień temu zostaliśmy zaalarmowani o działkowym wolno żyjącym kocie o imieniu Szynka, który na poranne śniadanie pojawił się z podkuloną, niewładną łapką:-(
Udało nam się szybko zorganizować wizytę w zaprzyjaźnionej lecznicy. Na szczęście uraz nie był tak groźny, jak na pierwszy ruta oka się wydawało. Szynka musiał walczyć z innym kotem. Łapa była mocno ugryziona, ale nie było żadnych zmian kostnych. Szynka dostał leki i wrócił na działki. Już po kilku godzinach widać było znaczą poprawę i nie była konieczna ponowna wizyta u lekarza :-)

Cieszymy się, że mogliśmy pomóc i Szynka szybko wrócił do zdrowia :-)

 



KOTYlion – z miłości do kotów

Strona powstała z miłości do kotów i z potrzeby niesienia im pomocy.

Jesteśmy grupą ludzi, których połączył jeden cel - pomoc kotom porzuconym, niechcianym, niczyim.

Jesteśmy z Łodzi i pomagamy przede wszystkim łódzkim kotom.

Grupa Kotylion znajduje się pod opieką Fundacji Viva! Jesteśmy formalną grupą, działająca na rzecz pomocy kotom, tworzącą domy tymczasowe, pomagającą kotom wolno żyjącym i przebywającym w Łódzkim Schronisku dla Zwierząt oraz sterylizującą koty wolno żyjące.

Jeśli chcesz wesprzeć nasze działania możesz dokonać wpłaty darowizny na nasze subktonto w Fundacji Viva!, z którego wszystkie zebrane środki są przeznaczane na pomoc naszym podopiecznym. Grupa KOTYlion, jako projekt Fundacji Viva! posiada status organizacji pożytku publicznego, zatem każda wpłata na nasze konto może być odliczona od podatku.

UWAGA, NOWY NUMER KONTA!!!
20 1600 1462 1030 9079 0000 0007
Fundacja Międzynarodowy Ruch na Rzecz Zwierząt - Viva!
ul. Kawęczyńska 16 lok. 39
03-772 Warszawa
KRS 0000135274
NIP: 525-21-91-290
Dla przelewów zagranicznych:
SWIFT PPABPLPKXXX
IBAN: PL20 1600 1462 1030 9079 0000 0007